wtorek, 8 grudnia 2015

Góra bezprawia (24/52)

Kolejny na moim niewielkim regale thriller, tym razem ten z ulubionego gatunku: prawniczy. Co prawda, to pierwsza tego rodzaju książka w moich rękach, namiętnie za to oglądam tego typu filmy - i te będące adaptacjami powieści Grishama, i te nie będące... Dość powiedzieć, że nie znam filmu prawniczego powstałego w ostatnim dziesięcioleciu, którego bym nie oglądała. Nie wspominając o tych wcześniejszych, bo zaczęło się od fascynacji filmem "12 gniewnych ludzi".

Tak więc kierowana sentymentem ogólnym (tematyka) oraz ostatnimi tendencjami do czytania głównie książek, które szybko wciągają a przez to odciągają uwagę od kończącego się wkrótce weekendu, nabyłam i od razu przeczytałam"Górę bezprawia". 
Może nie jest to książka, którą chciałabym przeczytać jeszcze raz, może nie mogę powiedzieć, że utożsamiłam się z bohaterką albo że jej historia wniosła coś niezwykłego w moje życie, to nie ten typ lektury po prostu. 
Ale trudno  odmówić autorowi kunsztu pisarskiego. Dobrze napisane, ciekawe tło - zupełnie mi nieznane więc tym bardziej ciekawe, świetnie rozplanowane zwroty akcji. Mogłabym spokojnie przeczytać coś jeszcze autorstwa pana Grishama. Nie ukrywam, że ze zdumieniem przeczytałam na okładce, że jest autorem 30 (!) książek. Po czym ... zasugerowałam "świętemu Mikołajowi", że kolejna książka mogłaby być dobrym pomysłem na prezent gwiazdkowy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...